Wiele przeczytanych przeze mnie książek było bardzo interesujących, ale skoro mam wybrać jedną to postawiłabym na książkę Ericha Kästnera pt. „Drei Männer im Schnee”. Podczas lektury cały czas miałam dobry humor oraz wiele razy się pośmiałam. Dodatkowo byłam bardzo pozytywnie zaskoczona zakończeniem.

Czy może Pani w skrócie opowiedzieć fabułę?
Bardzo bogaty biznesmen, pod przybranym nazwiskiem, startuje w konkursie w jednej ze swoich firm. Zajmuje drugie miejsce i wygrywa, wraz ze zwycięzcą, pobyt w luksusowym hotelu w górach.  Ma zamiar tam pojechać, nie ujawniając swojego prawdziwego nazwiska. Razem z nim jedzie jego lokaj, przebrany za bogatego przedsiębiorcę, jednak obaj mężczyźni udają,  że się nie znają. Córka bogacza obawia się, że źle potraktują jej ojca więc dzwoni do hotelu i informuje obsługę o przybyciu biednego człowieka, który w rzeczywistości jest bardzo bogaty. Wynikają z tego różne dziwne i zabawne sytuacje. Jakie dokładnie? To już trzeba samemu przeczytać.

Czy warto jest czytać książki w j. obcym?
Według mnie - warto. Czytając po niemiecku utrwalam sobie słownictwo,które poznałam wcześniej oraz uczę się nowych wyrażeń. Książki zawsze czytam na głos, bo słyszałam, że tak trzeba.

Dlaczego właściwie uczy się Pani j. niemieckiego?
Zawsze chciałam uczyć się niemieckiego, ale niestety w czasach kiedy chodziłam do szkoły nie było takiej możliwości. Teraz nauka języka sprawia mi radość oraz daje ogromną satysfakcję, że coraz więcej rozumiem.

Jakie są inne Pan/i hobby?
Lubię muzykę i długie spacery.

Co najbardziej lubi, a czego nie lubi Pan/i w jęz. niemieckim?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, natomiast śmieszą mnie baaaardzo długie wyrazy powstałe przez połączenie kilku krótszych.

Czy był/a Pan/i już w Niemczech lub innych krajach niemieckojęzycznych?
Tak, byłam kilka razy w różnych rejonach Niemiec. Definitywnie najbardziej podobają mi się urokliwe, stare miasteczka z zielonymi terenami dookoła.